czwartek, 21 sierpnia 2014

fish







Spacer brzegiem morza o 6 rano, kiedyś wydawało mi się to niedorzeczne ...
jednak wszystko się zmienia, tym razem były to najlepsze spacery ...
i wyjątkowe 7 dni bo spędzone również z moimi Rodzicami 
właśnie te poranki, gdy dzieci z tatą jeszcze spały  ja z nimi ... kiedy to było ostatni raz ...
Plaże niemal puste, pierwsze promienia słońca, szum morza   zagłuszany jedynie krzykiem mew ...
I ryby ... koniecznie świeże, ale jak świeże to tylko z kutra od Rybaków :-)
bo niestety jedzenie, zapach miejscowych restauracji ciągle  nie zachwyca i nie przyciąga :-)

4 komentarze:

  1. a ja mogłabym patrzeć na te Twoje zdjęcia cały czas, są piękne, naprawdę, taki urok, czar, kolor, ujęcie... piękne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się rozmarzyłam oglądając Twoje zdjęcia .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się bardzo, że choć na chwilkę dają zapomnienie :-)
      pozdrawiam

      Usuń