kalendarzowa wybiła w czwartek … no właśnie ale tylko
kalendarzowa.
za oknem zima jeszcze się panoszy i ani jej w myśl się
wynosić.
i to nie tak, że jej nie lubimy, ale jak to mawiają co za
dużo, to i … nie chce
celebrujemy więc śniadanie,
bo tak rzadko mamy
okazje zjeść je wspólnie, no i nie ma się
gdzie spieszyć . . .
oczywiście próbowaliśmy wyjść na spacer, wiosny poszukać, to tu to tam
niby słonko i -10 szło by znieść, ale w połączeniu z okropnym wiatrem nie koniecznie
odwiedziliśmy więc Ikea, oczy nasyciłam, nowe inspiracje w
głowie się narodziły.
no i chciał nie chciał zajęć w domu wyszukujemy ...
o i chciało by się rzec – byle do wiosny . . .
wiosno przybywaj :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz