czwartek, 2 października 2014

historia jednego krzesła ...





… niewątpliwie jest większa i dłuższa, i pewnie  ciekawsza …
z pewnością to krzesło nie jedno widziało , rozmów słyszało, a w domu naszym  dalej żywot swój mieć  będzie …
a krzesło dostałam, po prostu dostałam …
nic ciekawego mogło by się zdawać  … lecz dla mnie ma wartość większą i wyższą …
bo dostałam od zupełnie „obcej” osoby ,
ale od początku
siedzę na insta (instagramie) , tak już chyba gdzieś oficjalnie wyznałam, że jestem uzależniona ;-)
obserwują mnie i obserwuję ja …
i Anetkę obserwuję ja  … zdjęcie krzesła  dodała kiedyś, no piękne !!! identyczne jak  to wyżej tyle, że już po liftingu …
a ja komentarz pod zdjęciem, że piękne i  samej takie mi się marzy, bo przy stole to takie właśnie stare i każde z innej parafii,  wyglądać kiedyś  fajnie będzie ...
tyle, 
komentarz zwykły jak pod milionem innych zdjęć
no  ale,  dnia następnego Ona pisze, że u  dziadka na strychu takie jeszcze ma i adres żebym podała bo Ona to krzesło kurierem jutro nadawać będzie …no tak się wzruszyłam (bo ja z tych mocno wzruszających się ale to już wiecie)
ot tak po prostu !!!
jejku jak takie gesty mocno doceniam !!! w tym świecie szybkim, tępię zawrotnym …  przywraca wiarę w ludzi gest taki … i jakoś szczęśliwe tych ludzi na drodze swojej ostatnio spotykam, dziękuje temu , komuś ... jak jest u góry za Wszystkich !!!
… i tak zaczęła się nowa historia, krzesła starego w domu naszym :-)
 
jeszcze nic z nim nie robiłam, ciągle się waham jaki kolor mu dać  … ?
lecz tak mi się ono i tak podoba, że wcale się z tym nie spieszę ;-)
a pod spodem zdjęć kilka staroci moich, które od rodziców przytargałam … a i rogi, które na targu staroci upolowała za całe 8zł ;-)




3 komentarze:

  1. Taki stare, z duszą najpiękniejsze - my też gromadzimy, odmalowujemy i nadajemy drugie życie. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero zaczynam krzesło-zbieranie ;-)
      ale tak mają zupełnie inny wymiar :-)
      pozdrawiam ciepło :*

      Usuń