no lubię się szwędać i koniec :) i nie do końca znaczenie ma gdzie? jak? czym?
byle co nowego zobaczyć, przeżyć …
a cieszę się jak dziecko z najmniejszej rzeczy !!!
tak było i tym razem, wyprawa bardzo spontaniczna nad morze nasze, bo w zeszłym roku obiecałam sobie, że co rok, choć na dzień czy dwa tam zajrze :)
tyle, że nad to morze moje ukochane trochę na okręta tym razem
przez Norwegię i Szwecję ;)
samolotem, promem i autem więc atrakcje dla M. zapewnione :) a wszystko po to, by potem spotkać się z ukochaną siostrą, która przebywała w tym czasie na zielonej szkole ;) no i ta miejcowość Poddąbie !!! no kurczaki taka piękna mieścina, malutka, 32 mieszkańców, jeden sklep spożywczy, jedna piekarnia, ze dwie budki z lodami, ze cztery knajpki z czego dwie jeszcze nie czynne bo przed sezonem przecież jest … ale plaża i morze … no cholera mało jeszcze widziałam, ale nad Bałtykiem takich tym bardziej!!! przepięknie, szerokie plaże jak by mąką usłane i woda tak czysta ach sami zobaczcie :)
oczywiście, że miałam probelm z selekcją zdjęć :D