środa, 17 czerwca 2015

przez Norwegię i Szwecję nad polskie morze

no lubię się szwędać i koniec :) i nie do końca znaczenie ma gdzie? jak? czym?
byle co nowego zobaczyć, przeżyć  …
a cieszę się jak dziecko z najmniejszej rzeczy !!!
tak było i tym razem, wyprawa bardzo spontaniczna nad morze nasze, bo w zeszłym roku obiecałam sobie, że co rok, choć na dzień czy dwa tam zajrze :)
tyle, że nad to morze moje ukochane trochę na okręta tym razem 
przez Norwegię i Szwecję ;)
samolotem, promem i autem więc atrakcje dla M. zapewnione :) a wszystko po to, by potem spotkać się z ukochaną siostrą, która przebywała w tym czasie na zielonej szkole ;) no i ta miejcowość Poddąbie !!! no kurczaki taka piękna mieścina, malutka, 32 mieszkańców, jeden sklep spożywczy, jedna piekarnia, ze dwie budki z lodami, ze cztery knajpki z czego dwie jeszcze nie czynne bo przed sezonem przecież jest … ale plaża i morze … no cholera mało jeszcze widziałam, ale nad Bałtykiem takich tym bardziej!!! przepięknie, szerokie plaże jak by mąką usłane i woda tak czysta ach sami zobaczcie :)





































oczywiście, że miałam probelm z selekcją zdjęć :D

poniedziałek, 8 czerwca 2015

w egzotarium

to już jest ten moment, gdzie M. zaczyna  intersować się światem …
znaczy interesował się wcześniej, nie mniej były to często krótkie chwile po czym zajęty był czymś zupełnie innym :)
zaskoczył mnie swoją dociekliwością, pytaniami podczas wizyty w naszym miejscowym egoztarium,
kazał czytać każdą tabliczkę, dopytywał, wracał do akwariów … i to dla mnie znak, że na pewno zaczniemy zwiedzać wiecej takich miejsc i wrócimy do tych, gdzie już byliśmy, gdy jego zainteresowanie nie było aż tak duże :)









 ps. wyczyścił nasze porfele z wszystkich grosików zauważywszy, że jest ich sporo w basenach żółwi … no tylko po czasie sporym zorientowaliśmy się, że tymi grosikami celował w żółwie a nie do wody w basenie :D