środa, 19 sierpnia 2015

ta darmowa gazeta

na skrzyżowaniach je zawsze rozdają, od wczesno  porannych godzin, tak do południa, zazwyczaj, bo przydział, który był do rozdania się kończy w tych godzinach …
zazwyczaj młodzi ludzie, uczniowie szkół średnich, studenci … doceniam bardzo, że do pracy się rwą, by na wakacje  dorobić, studia czy inne  cele, czy też muszą by rodzicom do życia na chleb dołożyć … doceniam bardzo,
zresztą jestem zwolenikiem pracy ludzi młodych, powtarzam  moim, że jak podrosną to na truskawki ich wyślę, praca uczy … pokory, szacunku do jej samej i pieniądza  tak uważam, samam niegdyś te truskawki zbierałam by potem móc na wakacje ze znajomymi wyjechać ...
ale jeszcze bardziej, gdy kobiecinkę starszą widzę … ona na pewno na wakacje nie pracuje … ściskam mnie w środku … bo na chleb ciężko pracuje…
czekam wtedy zawsze na swoją gazetę, bez względu na zielone światło, które daje mi sygnał, że już jechać mogę, w sekundzie w tym moim szybkim życiu, ciągłym pośpiechu  przestaje mi się spieszyć i czekam na tą darmową gazetę, choć wcale jej nie potrzebuje i trąbią za mną, że jechać mam, czekam … i objeżdżam światła dwa razy …
pisze tak o tym, bo dla odmiany ostatnio pod Lidl podjeżdżam, na zakupy jak co dzień, podchodzi facet, na oko moje po 40, więc młody, ani na chorego nie wygląda i tak lezie za mną i plecie kup pani bułkę, kup pani bułkę … a ze 10 razy powtórzył nim koszyk swój wzięłam … odpowiadam zobaczę …i łażę po tym sklepie i dumam nad tą bułką, czy mu kupić ? 
 myśli zaraz mi w głowie kolebią, że ten mój chłop tak ciężko pracuje, w domu co 4 lub 6 tygodni, że te rozstania cholera tak bolą … i te pieniądze to łzami, smutkiem i tęsknotą śmierdzą na odległość … by  na te zakupy w Lidlu mieć … 
wychodzę z tego sklepu, bułki kupiłam i owszem, ale tylko dla nas …

i mówię do niego, że ja te bułki mu kupię i nawet z 50 zł dorzucę, ale jak mi węgla wrzuci do komórki , no że prace mu dam na godzinkę … za te zakupy i pięć dych … a on mnie na to, że jak tak to nie, on nie chce i ewentualnie w ogródku mógł by mi wyplewić  kwiatki jak mam … no piiiiiii wymiękłam 

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

effii nie tylko dla maluszków






Pewnie większość z Was już zna muślinowe pieluszki/kocyki :)
ja gdy Maks był malutki nie miałam o nich zielonego pojęcia nie wspominając już o Wiki ;) i myślałam, że dedykowane są tylko dla takich maluszków świeżo upieczonych ;) nie mniej Effii  myśli też o starszakach, wersje XXL zaspokajają nawet moją 13- latkę ;) kocyk idealnie sprawdza się w czasie upałów, zamiast pościeli ;) delikatny i przyjemny do tego z pięknymi wzorami.Nie mniej kwestia najważniejsza, zwłaszcza dla dzieciaczków mające problemy ze skórą, czy alergią  … 100% bawełny z ekologicznych upraw!!!
Dla Effii projektuje  Kasia Cichopek ;)
nasz kocyk dostępny TU
a już niebawem będziemy testować na urlopie, świetnie wchłaniają wodę ;)


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Wroclove



















dotarliśmy i My, wstyd się przyznać, zwiedziliśmy już część Afryki, Europy ale  we Wrocławiu to był Nasz  pierwszy raz :)
 oczywiście nas  „kupił”  …  jest klimatyczny, jest co zwiedzać i mają pyszne lody  ;) 

ZOO i Afrykarium to oczywiście must have z dziećmi, Sky Tower z wieżą widokową na Wrocław również ;) Ostrów Tumski, most z kłódkami, most Grunwaldzki czy Panorama Racławicka dla Nas dorosłych super, dla dzieci zwłaszcza takich jak Maks niekoniecznie ;) ale dał rade !!! w zamian za kąpiele we wszystkich napotkanych fontannach miejskich i lodów litry  ;) 

niedziela, 2 sierpnia 2015

37

mam 37 lat… nie, nie mam problemu z wiekiem i ani to okrągłe, ani wyjątkowe urodziny były…
trudno jest pisać o sobie, to mój pierwszy raz chyba, poza CV, które kiedyś pisałam do potencjalnych pracodawców :) i nie wiedzieć czemu na to pisanie z tej okazji mnie naszło  …
jestem kobietą spełnioną, albo i nie … bo jeszcze sporo do zrobienia mam, pomysłów, planów, marzeń … więc już dziś zapraszam na swoje 110 urodziny :) ale dojrzałą chyba tak :)
wiem czego chcę, wiem jaka chcę być a na co zgadzać się nie chcę …
jakiś czas temu wpadł mi na FB cytat, taki … odgrzebałam go ostatnio 
„ zanim osądzisz mnie i moje życie, włóż moje buty, przejdź drogę mojego życia, przeżyj moje porażki, wytrwaj tyle co ja wytrwałem, upadnij gdzie ja upadłem … jeśli to przetrwasz, będziesz miał prawo mnie oceniać …”
więc trzymajcie się go i Wy a ja obiecuję o tych słowach już zawsze pamiętać :)
ponad połowę swoje życia mam u boku wspaniałego mężczyznę, razem upadaliśmy i wstawaliśmy - zawsze za rękę … kocham Cię Mężu :) 
mam też nałóg, jeden, wielki … nasze dzieci … są moją kokainą … która wycieńcza … ale jest paliwem napędowym, tlenem bez którego żyć się nie da!!!
ach no i raz jeden, jedyny chciała bym zaliczyć wpadkę ;)