U nas dziś ostatni dzień ferii zimowych. Pogoda dopisała, czyli śnieg był i rodzinne wypady na sanki zaliczamy do udanych. Radości było wiele i mała refleksja - Maksowi nie straszne góry i górki, sanki i "dupoloty" - wszystko co nabiera dużych prędkości jest git :-)
Widać po usmiechach,że był szał i radość :)
OdpowiedzUsuńO tak bawiliśmy się świetnie :-)
Usuń